brattvaag

brattvaag

KIM JEST RENIFEROWA?

Mieszkam na wyspie. Bywa, że woda leje się z nieba, deszcz pada poziomo, a wiatr chce urwać głowę. Ale gdy wyjdzie słońce, woda w fiordzie zaczyna mienić się kolorami, czas staje w miejscu. Tu w pełni czuję, że JESTEM. W Norwegii bywałam wcześniej jako turystka, od jesieni 2011 tu jest mój dom.

Na blogu piszę o godnych odwiedzenia zakątkach Norwegii - także tych mniej znanych. Blog to także skrawki naszego emigracyjnego życia. To zapiski przede wszystkim dla naszych dzieci. Ale nie tylko.

Zapraszam!

Reniferowa

sobota, 6 kwietnia 2013

(149) Po egzaminie - nie taki diabeł straszny

Bergenstesten za mną. Wróciłam zadowolna. Wyniki 27 maja.

Pierwszy tekst w leseforståelse, pierwszy akapit - i przerażenie. Jakiś wydumany idiom, którego, jak się okazało w czasie przerwy, nikt nie zrozumiał. To chyba tak dla podniesienia ciśnienia. Mnie to rybka, bo ja z tych, co im krew wolniej w żyłach płynie, ale na niektórych podziałało to paraliżująco. Później poszło już z górki. Trzy teksty, do każdego ok. 7 - 9 pytań. Stopień trudności tekstów bardzo zróżnicowany. Ale wszystko do przejścia. Najprostszy chyba był tekst, którego bohaterem był Max Manus.

Lytteforståelse całkiem, całkiem. 25 (jeśli dobrze pamiętam) krótkich dialogów. Kilka w tempie ponaddźwiękowym;)

Trzecia część - wysłuchanie wywiadu i napisanie z niego relacji (to się po norwesku nazywa referat i nie ma nic wspólnego z tym, co Polacy zwą referatem). Bohaterem wywiadu był działacz Amnesty International. Na kursie pracowaliśmy z wywiadami z poprzednich egzaminów, w mojej ocenie były one dużo trudniejsze niż to, z czym zmierzyliśmy się dzisiaj.
Te trzy części trwały łącznie 2,5 godziny. Potem 30 minut przerwy.

Ostatnie dwie części to: grammatikk, ord og uttrykk oraz skriftlig produksjon. Łączny czas - 2,5 godziny.
Test gramatyczny do przejścia. Trzydzieści zdań, które trzeba przeredagować tak, aby nie zmieniły znaczenia. Parę idiomów, kilka podchwytliwych zdań z szykiem wijącym się jak spagetti (mowa zależna + ikke i te rzeczy). Kilka prostych jak drut przekształceń.

No i na koniec wypracowanie (ok. 350 słów). Do wyboru tematy:
Bør prisene på utleieboliger reguleres?
Bør pensjonsalderen bli høyere?


Wybrałam temat drugi. Większość znajomych z kursu była zaskoczona tak prostymi tematami. Postraszyły nas trochę nasze nauczycielki i nastawialiśmy się na coś zdecydowanie trudniejszego. Mam nadzieję, że nie okaże się, że zlekceważyliśmy przeciwnika i że połowa z nas obleje.

Jedno wiem: dałam z siebie, ile mogłam. A jak ocenią to egzaminatorzy, czas pokaże.

Wielkie dzięki za trzymanie kciuków!


Pozdrawiam, ha det bra!
Reniferowa

14 komentarzy:

  1. :) to teraz czekamy :)
    pozdrawiam z zaśnieżonej wyspy
    Judyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nas też całkiem zasypało. W nocy wiatr przewrócił na tarasie wielką donicę z cyprysem, a śnieg zasypał ją dokładnie. Bałam się, czy nie utkniemy gdzieś w śniegu w drodze na egzamin.
      Od jutra podobno słonecznie.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
    2. No, też się zastanawiałam jak tam dotrzesz. Ale udało się i test masz za sobą :)
      U nas nie było prądu, jak u nas taka zamieć była to sobie wyobrażam jak na lądzie. Ale już po wszystkim. Wiesz, tak nieśmiało myślę, że już bym chciała trochę wiosny. I chciałabym żeby była cieplejsza niż rok temu :)))) Yr pokazuje 10 stopni u nas w następny poniedziałek, oj jakbym chciała :)
      Dobrej nocy życzę
      Judyta

      Usuń
  2. Judyta, jeśli Cię to pocieszy w Trójmieście, a przynajmniej "trójmiejskiej wiosce" gdzie mieszkamy śnieg przeplata się ze słońcem. Tylko tulipany i hiacynty w domu przynoszą wiosenną radość.

    Reniferowa - powiedz mi proszę na jakim poziomie jest BT? Czytałam, że wg określeń europejskich to B1/2, a inne źródła podają, że C1/2. Na logikę to powinno być raczej to drugie. W każdym razie najważniejsze, że już za Tobą :D

    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bergenstesten to poziomy B2 / C1.

      Jeśli na certyfikacie z uniwersytetu pojawia się wpis "bestått", oznacza to, że napisałaś na poziomie B2.
      Jeśli "godt bestått" - napisałaś na poziomie C1.

      Spokojnego wieczoru:)

      Usuń
  3. Skoro tyle osob trzymalo kciuki, musi byc dobrze!:) Swoja droga, czy do tego egzaminu mozna przystepowac dowolna ilosc razy (w razie tzw. 'W')? Pisane odbywalo sie na komputerach czy w formie papierowej? Moze to glupie pytanie jest, ale wiem ze norweskie szkoly sa w znaczacym stopniu zdygitalizowane, co bylo dla mnie troche zaskakujace gdy opwiedziala mi o tym kolezanka nauczycielka. Przyzwyczajona badz co badz do polskich standardow wole wiec podpytac :)
    U nas tez snieg popaduje jeszcze, zima jakos nie chce zawinac wrotek ;) Mimo to juz przymierzam sie do zakupu lezaczka na swoj mini-tarasik :) I poki co wierze, ze uda mi sie na nim przysiasc na chwile i w spokoju wypic kawe. Nie wiem tylko co na to moj syn, ktory od kilku dni drepcze w swoich pierwszych butach, i z zaciekawienim zaglada w kazdy kat :)
    Pozdrawiam Was serdecznie!
    Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przed egzaminem wypełnia się ankietę. Jedno z pytań: "Ile razy przystępowałeś już do bergenstestu" i możliwość zaznaczenia: "0, 1, 2, 3, 4, 5, więcej niż 5".
      Rozmawiałam w czasie przerwy z dziewczyną, która zdawała po raz drugi. Najgorsze, że ona po poprzednim pisemnym była przekonana, że poszło jej dobrze. Nasze nauczycielki mówiły nam, że zdawalność jest na poziomie 30%.
      Jak to mówią Norwedzy: Vi får se.

      Pozdrawiam:)

      Usuń
    2. Zapomniałam. Wszystkie części egzaminu pisemnego tylko i wyłącznie na papierze. Skriftlig produksjon (ta dłuższa praca pisemna) w trzech egzemplarzach - oryginał na wierzchu i dwie kopie: żółta i różowa. Ostatnią, różową kopię można zabrać na pamiątkę:)

      Usuń
  4. Witaj Beatko!
    Z jaką lekkością piszesz o tym egzaminie! Ot, kaszka z mlekiem, bułka z masłem. Ale wcale sie nię dziwię, znając Twój potencjał. W Polsce po bardzo śnieżnych świętach w górach pojawiła sią nadzieja i ...nadal trwa.
    Z nauczycielskiego życia... pyta mnie mój uczeń, czy będę uczyła w tej szkole za 11 lat. Na moje zdziwienie odpowiedział, że jego mama jest w ciąży , a on by chciał już sobie ,,zaklepać'' mnie , jako ,,panią od polskiego''dla siostry. Za jedenaście lat...
    Gratuluję wytrwałości Beatko! Jestem pewna Twojego sukcesu!!! Całuski dla Was. Basia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, dziękuję, że we mnie wierzysz. Ale ten egzamin to naprawdę nie bułka z masłem, ale kawał ciężkiego razowca. Sporo się przed nim napracowałam.
      Przypominam sobie komentarze moich byłych uczniów po egzaminach. Często ci, którzy wychodzili pewni super wyniku, wypadali przeciętnie lub bardzo słabo.
      Jeśli coś pójdzie nie tak, to nie będę załamywać rąk. Języka będę się uczyć jeszcze lata całe bez względu na wynik tego egzaminu.

      Tylko niech ten uczeń Cię za bardzo nie klepie, bo reniferami postraszysz;)
      Pozdrawiamy:)

      Usuń
  5. Utdanningsdirektoratet godkjenner Ewelina so kvalifisert for å bli tillsatt som lærer i norsk grunnopplæring.

    :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

    Moje miłe Panie właśnie po ciężkim dniu pracy otworzyłam kopertę i po długim ble, ble, ble, ble oczom mym ukazała się jakże miła dla mnie decyzja. Szok wielki, bo w sumie starałam się o uznanie mi angielskiego, ale radość olbrzymia :D

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratulerer!
      Teraz powinno już być z górki.
      Masz naprawdę co świętować w ten weekend.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  6. Gratuluję Ewelinko :) i pozdrawiam
    Judyta

    OdpowiedzUsuń
  7. to tylko pogratulowac Paniom
    i zmie nie temat
    z okazji waszych egzaminow tam gdzie nie bedzie chmor to bedzie widac takie swiatlo na nocnym niebie zwane "Nord Lys" bodajrze
    Mvh Jacek

    OdpowiedzUsuń