brattvaag

brattvaag

KIM JEST RENIFEROWA?

Mieszkam na wyspie. Bywa, że woda leje się z nieba, deszcz pada poziomo, a wiatr chce urwać głowę. Ale gdy wyjdzie słońce, woda w fiordzie zaczyna mienić się kolorami, czas staje w miejscu. Tu w pełni czuję, że JESTEM. W Norwegii bywałam wcześniej jako turystka, od jesieni 2011 tu jest mój dom.

Na blogu piszę o godnych odwiedzenia zakątkach Norwegii - także tych mniej znanych. Blog to także skrawki naszego emigracyjnego życia. To zapiski przede wszystkim dla naszych dzieci. Ale nie tylko.

Zapraszam!

Reniferowa

niedziela, 14 kwietnia 2013

(150) Båt and Sjøliv 2013


Wybraliśmy się dziś do Ålesund na trwające od piątku targi łodzi - Båt and Sjøliv 2013. Dla Norwegów mieszkających na wybrzeżu posiadanie łódki czy jachtu to oczywistość. A na targach większość łodzi można kupić za niższą niż katalogowa cenę. Zatem oszczędni Sunnmørczycy czekają z zakupem właśnie do targów. Było w czym wybierać - od prostych pontonów po mierzące pięćdziesiąt stóp jachty i żaglowce. Sporo premier. To na nie czekają najbardziej zapaleni łodziarze. Dla mnie wszystko było premierowe.

Znam takich dwóch agentów, co w towarzystwie trzeciego (spoza reniferowego stadka) pojechali kiedyś kupić auto, a wrócili z psem.
My wróciliśmy dziś w dwiema sztormówkami;)











Pozdrawiam, ha det bra!
Reniferowa

5 komentarzy:

  1. Moze te sztormowki to wrozba i wstep do posiadania wlasnej lodki :) Od czegos trzeba zaczac! No chyba, ze juz cos u siebie garazujecie :) Faktycznie, posiadanie tutaj lodki to fajna sprawa ( i hytte do ktorej mozna sie dostac wylacznie droga wodna) :)
    My tymczasem w weekend udalismy do Orkanger, zobaczyc co slychac na stalym ladzie :) No i cieszymy sie wiosna, eh :))) Sciskam slonecznie i cieplo!
    Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja się pytam, gdzie ta wiosna! Jak dasz radę, zapakuj jej troszkę i poślij do nas. Bo tu wichura kładzie drzewa i deszcz na zmianę z gradem. A mnie życie zmusza jutro do zażywania świeżego powietrza i chwalenia uroków natury.
      Aaa, zagalopowałam się. U Ciebie też pewnie dziś pogoda iście norweska.

      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  2. hej. mam nadzieję, że u Ciebie wszystko ok. Pomyślałam dziś o Tobie z racji pojawienie się artykułu Sylwii Skorstad o Natalii Półbratek, o której dowiedziałam się właśnie dzięki Twojemu blogowi. Rodzina oskarżyła lekarzy norweskich o niedopatrzenie. To ogromnie smutne, że znieczulica i umiłowanie procedur za wszelką cenę wygrywa ze zwykłą empatią i szacunkiem do drugiego człowieka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. We wtorkowe wieczory oglądam "Brennpunkt". To cykl świetnych reportaży. Dziś wstrząsająca opowieść o młodych Filipinkach, które w poszukiwaniu lepszego życia trafiają do Norwegii jako au pair.
      A życie weryfikuje ich marzenia.

      O bezskuteczne wędrówce od lekarza do lekarza pisała mama Natalki na blogu. Nie wiadomo, czy szybsze postawienie diagnozy uratowałoby tę Kruszynkę. Ale dlaczego tak z tym zwlekano? Dla mnie to niepojęte.

      Smutno się zrobiło.

      Usuń
  3. no tak verdens beste land niestety nie sprawdził się ani w przypadku Natalki, ani tych dziewczyn z Filipin. W chwili wolnej obejrzę - właśnie weszłam na stronę NRK.

    Ja wiem, że w przypadku Natalki mogło być już i tak za późno, ale odejście w poczuciu zrobienie wszystkiego co tylko człowiek może i poszanowania drugiego człowieka ma swoją wartość.

    Oby takich sytuacji było jak najmniej na świecie, a przynajmniej w naszym otoczeniu, czego Wam i sobie życzę.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń