brattvaag

brattvaag

KIM JEST RENIFEROWA?

Mieszkam na wyspie. Bywa, że woda leje się z nieba, deszcz pada poziomo, a wiatr chce urwać głowę. Ale gdy wyjdzie słońce, woda w fiordzie zaczyna mienić się kolorami, czas staje w miejscu. Tu w pełni czuję, że JESTEM. W Norwegii bywałam wcześniej jako turystka, od jesieni 2011 tu jest mój dom.

Na blogu piszę o godnych odwiedzenia zakątkach Norwegii - także tych mniej znanych. Blog to także skrawki naszego emigracyjnego życia. To zapiski przede wszystkim dla naszych dzieci. Ale nie tylko.

Zapraszam!

Reniferowa

środa, 15 lipca 2015

(205) Chopin w Ålesund czyli Tall Ships Races 2015


Chłodno, pochmurno, deszczowo. Mimo to ulice Ålesund pełne. Od dziś miasto jest gospodarzem zlotu żaglowców. Inauguracyjny koncert - genialni The Brazz Brothers, rewelacyjny Kåre Nymark i strugi deszczu, których się nie dostrzega, bo muzyka w takim wykonaniu działa przecież cuda. A po koncercie wędrówka po mieście i podziwianie najpiękniejszych żaglowców świata.
Przy Sjøgata cumuje nasz Fryderyk Chopin. Rozmawiamy chwilę z członkiem załogi. Młody chłopak z iskrą w oku opowiada o regatach. Miły, uśmiechnięty. Możemy być dumni, że takich mamy żeglarzy. Choć krótkie, wzruszające było to spotkanie.
Polskich statków aż dziewięć: Fryderyk Chopin, ORP Iskra, Bonawentura, Pogoria, Polonez, Gryfita, Bies, Filou i Rzeszowiak.
Na zlot przybyło kilkadziesiąt żaglowców. Niewielkie centrum miasta stało się na chwilę stolicą światowego żeglarstwa. Chodzimy od statku do statku, przemierzamy trapy w gorę i w dół, zadzieramy głowy ku szczytom masztów. Żagle, liny, całe to oprzyrządowanie. Wszystko ma swoje miejsce - mówi Renifer. Wyjaśnia mi, co do czego służy. I z szelmowskim uśmiechem podsumowuje moje pytanie o koferdam. Cóż, skojarzenia bywają czasem absurdalne, Reniferku: Koferdam - Rotterdam;)

Zlot potrwa cztery dni, od dziś do soboty. Już cieszę się na jutrzejszą paradę. Nasi tam będą!
I my też!

Brazz Brothers i Kåre Nymark

W tle Fryderyk Chopin. Zacumowany tak, że widać go w całości tylko z tego miejsca. Przy Sjøgata przesłania go niemal całkowicie inny statek:(


Po lewej:Pogoria

Czesi w akcji







Polski wkład w światowe żeglarstwo: rosyjski MIR


Majestatyczny STS Sedov

Imponujący Mir


(Jak zaglądam na pogodowy portal yr.no, to wyświetla mi się z automatu to, co najczęściej sprawdzam: nasza wieś, Londnyn i Chicago. Podeślijcie trochę słońca, Kochani, bo 12 stopni w lipcu mogę znieść, ale ciągłego deszczu w czasie urlopu to już nie zdzierżę!)


Pozdrawiam, ha det bra!
Reniferowa

3 komentarze:

  1. W zeszłym roku Tall Ships Races miałam przyjemność oglądać w Bergen. Udało się wyjątkowo z pogodą. Korciło nas żeby wybrać się do Alesund :) Kilka żaglowców cumowało w weekend w Bergen w drodze do Alesund. Niestety pogoda nas w tym roku nie rozpieszcza, choć od kilku dni w Bergen nie pada, nie licząc kilku przelotnych deszczyków, które w innych krajach pewnie by były pogodową tragedią :D pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Statki zatrzymają się w Bergen w drodze do Kristiansand. Może uda się Wam zobaczyć je z podniesionym żaglami.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłem wtedy w Alesund i wszedłem na Chopina.Piękna sprawa a z tym deszczem to nie taki diabeł straszny.

    OdpowiedzUsuń