brattvaag

brattvaag

KIM JEST RENIFEROWA?

Mieszkam na wyspie. Bywa, że woda leje się z nieba, deszcz pada poziomo, a wiatr chce urwać głowę. Ale gdy wyjdzie słońce, woda w fiordzie zaczyna mienić się kolorami, czas staje w miejscu. Tu w pełni czuję, że JESTEM. W Norwegii bywałam wcześniej jako turystka, od jesieni 2011 tu jest mój dom.

Na blogu piszę o godnych odwiedzenia zakątkach Norwegii - także tych mniej znanych. Blog to także skrawki naszego emigracyjnego życia. To zapiski przede wszystkim dla naszych dzieci. Ale nie tylko.

Zapraszam!

Reniferowa

sobota, 25 marca 2017

(231) Z tęsknoty za polskim smakiem

Nie wybrzydzam i nie narzekam na norweskie jedzenie. Ostatnio nawet stwierdziłam, że wolę norweski majonez od polskiego. Przywykłam do jego zdecydowanie łagodniejszego smaku. Sami jednak pieczemy chleb razowy na zakwasie - pyszny, wilgotny, przypominający chleb cioci Krysi z białego domku. Od kilku lat kisimy jesienią kapustę. Ostatniego lata eksperymentowałam z uprawą pomidorów na tarasie. Sporo było zachodu, ale pomidor smakował jak pomidor.
A dziś - ramtatam!!! - zrobiliśmy białą kiełbasę. Będąc w Polsce, kupiłam naturalne osłonki, albo - jak kto woli dosadniejsze określenia - jelita wieprzowe. Koleżanki z niedowierzaniem przysłuchiwały sie moim wędliniarskim planom. Zrobić kiełbasę raczej niełatwo, no i w końcu po co robić, jeśli można po prostu kupić. Owszem, udało nam się kupić w polskim sklepie (mamy taki w pobliskim mieście) trochę białej kiełbasy przed ubiegłoroczną Wielkanocą, ale niezbyt przypadła nam ona do gustu. W Polsce wybór producentów olbrzymi, tu skazani jesteśmy na jeden rodzaj tego wielkanocnego przysmaku. Zatem zapadła decyzja: robimy kiełabasę sami.
I udała się! Jest przepyszna! Proba generalna przed Wielkanocą zaliczona.

Na sąsiedniej wyspie produkowana jest vigramør. Jest to lubiana i jadana w całej Norwegii kiełbasa, której skład jest niemal identyczny ze składem naszej białej. Robi się ją jednak nie z wieprzowiny, a z wołowiny i zamiast majeranku dodaje się do niej rozdrobnione ziele angielskie. Jest zdecydowanie łagodniejsza w smaku.
Moglibyśmy pewnie zjeść na wielkanocne śniadanie vigramør. Będziemy jednak mieć białą kiełbasę. Własnoręcznie wykonaną!


Biała kiełbasa Renifera i Reniferowej. Najsmaczniejsza na wyspie, he he;)

Pozdrawiam, ha det bra!
Reniferowa

3 komentarze:

  1. Bravo! Biała kiełbasa górą. Niechaj szturmem podbija norweskie stoły. Mama mojego Tomka samodzielnie wytwarza białą - jest pyszna! Pozdrawiam wiosennie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To my poprosimy o kilka kiełbasek :D
      A co do vigramør to chyba nie miałem okazji skosztować :( trzeba będzie poszukać.
      No i pogratulować chciałem odwagi robienia samemu kiełbasy, ja bym się chyba nie odważył.
      Pozdrawiamy z bardziej środkowej z Nordøyane Jacek

      Usuń
  2. Wygląda smakowicie, brawo!

    OdpowiedzUsuń