Za oknem szaro - granatowe niebo. W ciągu dnia wielokrotnie obserwowaliśmy, jak słońce mocuje się z tymi chmurami i nieśmiało wychyla zza nich swój rozanielony łeb. I zaraz chowa się znów za tą ciężką, gęstą kurtyną. Tak, zdecydowanie słonce jest dziś bohaterem drugiego planu.
Mamy 25 października.
Moje kochane młodsze dziecko świętuje dziś bez bliskich za oceanem.
Moje kochane starsze dziecko cieszy się swoją nową rodziną.
Mamy dziś dzień wyborów parlamentarnych w Polsce. Dzień klikania i sprawdzania, jaka była frekwencja i jak rozkładają się głosy wyborców.
Ktoś dziś walczy o miejsce w Sejmie czy Senacie. I ktoś dziś biegł w wyścigu z czasem. Wyścigu o życie. Ciężko chory chłopiec, którego kiedyś nazywałam Ludwiczkiem, dostał dziś kolejną szansę.
Patrzę za okno. I te chmury wcale mnie nie przytłaczają. To jest właśnie ŻYCIE. Nie każdy mrok musi przerażać. Nie każda wichura musi budzić lęk. I nie każda ciężka chmura musi odbierać nadzieję. Bo zza chmur wyjrzy w końcu mistrz drugiego planu słońce i jak się uprze to przepędzi je na cztery wiatry.
A jeśli nie wyjdzie i nie przepędzi?
To tylko kwestia perspektywy. Żyjemy. A w życiu najważniejsze jest przecież życie.
Pozdrawiam, ha det bra!
Reniferowa