Wszystkich Świętych (Allehelgensdag) jest normalnym dniem pracy w Norwegii. Nie odwiedza się cmentarzy, nie pali świec. Być może zmieni się to z czasem, gdy na norweskich cmentarzach pojawi się więcej polskich grobów. Bo my, Polacy, choć bardzo solidni i pracowici, jesteśmy - jak inni - śmiertelni.
Moi nabliżsi wiedzą, że nie chcę mieć grobu. Moje prochy będą rozsypane nad fiordem. Nigdzie się na razie nie wybieram, ale wolę przy okazji święta o tym przypomnieć. A jak macie Kochani zapalić świeczkę, to zapalcie ją w domu. A do tego szklaneczka głogu z cynamonem i goździkami. W deszczowy, jesienny wieczór, jak znalazł.
Pozdrawiam, ha det bra!
Reniferowa