czwartek, 27 września 2012
(97) Kapuściana łódka bez żagla, czyli Święto fårikål
Dziś ostatni czwartek września, czyli Fårikålens festdag - Święto fårikål. Zgodnie z norweską tradycją to czas kapuścianych głów krojonych w ósemki, gotowanych w wielkich garach z mięsem jagnięcym.
Fårikål, czyli właśnie kapusta z jagnięciną, uznawana jest za norweską narodową potrawę numer jeden. Norwegowie lubują się w określeniach typu: największy na świecie, najstarszy na świecie itd. I koniecznie to coś naj.. naj... musi znajdować się w ich kraju. Nie dziwi więc, że strona internetowa poświęcona tej potrawie www.farikal.no krzyczy hasłem: Verdens beste nasjonalrett! (najlepsza potrawa narodowa na świecie). Żartujemy czasem z Reniferem z tego norweskiego umiłowania verdens beste, verdens storste. Jak zareaguje Norweg, słysząc wyrażenie: verdens hardeste seng (najtwardsze łóżko na świecie)? Nie zdziwiłoby mnie, gdyby z rozpędu uznał je za wyraz uznania, a nie krytyki.
***
Przepis na fårikål - najprostszy z możliwych: ułożyć warstwami mięso i pokrojoną w ósemki kapustę. Każdą warstwę posolić i posypać kilkoma ziarnami pieprzu ziarnistego. Zalać wodą, gotować 3 godziny na wolnym ogniu. Ziarna pieprzu można umieścić w specjalnym woreczku (pepperbeholder), aby uniknąć wydłubywania ich z potrawy w czasie jedzenia. Dla uzyskania właściwego smaku najważniejsze jest, aby mięso było z kością. I nie może być zbyt chude. Taki sposób dzielenia kapusty nazywa się w Norwegii krojeniem w łódki (skjæring i båter).
Tak zaokienny pejzaż wpływa na język. Łodzie za oknem i kapuściane łódki na talerzu.
***
Fårikål wydaje mi się mało wyraziste. Raz ugotowałam je według tradycyjnego przepisu i postanowiłam wprowadzić pewne modyfikacje. Mój wariant wzbogacony jest o kapustę kiszoną i przecier pomidorowy. Dodaję też liść laurowy i ziele angielskie.
To się nazywa innvandrerens bidrag til den kulinariske kunsten!
Pozdrawiam, ha det bra!
Reniferowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz