Zdjęcia robię codziennie. Aparat czeka cierpliwie na stoliku przy sofie. Mam go przy sobie niemal zawsze, gdy wychodzę z domu. Jakieś naiwne przekonanie, że jak utrwalę, to zachowam obraz w sobie na zawsze.
Jak u mistrzyni Szymborskiej.
"Możność utrwalania.
Zemsta ręki śmiertelnej"
Dziś przerwałam rozmowę, bo niebo zrobiło się nagle takie...
Musiałam.
Pozdrawiam, ha det bra!
Reniferowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz