Kilka minut po dwudziestej drugiej takie cudo przepłynęło nam za oknem. To
SAGA RUBY w drodze do Trondheim. Dzień pochmurny, deszczowy, wietrzny. Poziom
zbałwanienia wody imponujący. Taki widok cieszy oczy.
Chyba ich trochę kołysze.
Pozdrawiam, ha det bra!
Reniferowa
Jak płynęła koło nas to świeciła przecudnie, później była zakotwiczona na wysokości Molde :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy z Oslo :)
Judyta