czwartek, 12 czerwca 2014

(194) O priorytetach

Czekamy na lotnisku na O. i M.
W drzwiach dzielących nas od hali przylotów pojawia się rudowłosa kobieta. W obu rękach wypchane po brzegi czerwone torby z duty free. Kilka kroków i nagle - wielkie plaaask. Upadając, próbuje ratować to, co pobrzękiwało przed chwilą w torbach. Mężczyzna w kraciastej koszuli podbiega do niej, zbiera torby.
I z ulgą w głosie oznajmia po polsku:

Na szczęście nic się nie pobiło!

Kobieta podnosi się niezgrabnie. Dziękuje po norwesku.
Życie!


Pozdrawiam, ha det bra!
Reniferowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz