poniedziałek, 4 lipca 2016

(217) Ku naturze

Mimo że aura nie całkiem sprzyja, spędzam godziny na powietrzu. Przed południem wybrałam się do oddalonej o około trzy kilometry jaskini Skjonghellaren, a wieczorem weszłam znów na Signalen. Renifer oglądał zmagania Islandii z Francuzami, a ja podążałam w kierunku szczytu. Drzewa pachną zielenią i wilgocią, chmury tworzą coraz to nowe kształty, słońce to pojawia się, to chowa.
A jagody zaczynają granatowieć na krzakach.








Pozdrawiam, ha det bra!
Reniferowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz