czwartek, 17 listopada 2011

(40) Flaga do połowy masztu



Wracam wczoraj do domu i widzę na sąsiadujących z naszą posesjach flagi wciągnięte do połowy masztu. Pierwsza myśl: żałoba narodowa. Sprawdzam szybko w sieci, czy wydarzyło się coś, o czym jeszcze nie wiem. Nie, nie wydarzyło się. Po dwóch godzinach flagi powędrowały na szczyt masztu.



Dzisiaj w szkole dowiedziałam się, że w taki sposób Norwegowie solidaryzują się z rodziną, która straciła bliskiego. Na czas pogrzebu flaga jest opuszczona do połowy masztu, po pogrzebie powiewa aż do północy na jego szczycie.
Warto to mieć na uwadze, odwiedzając ten kraj.

Pozdrawiam!
Ha det bra!
Reniferowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz