sobota, 24 marca 2012

(70) Popołunie na Vigrze - Molnesfjellet




Dziś weszliśmy na Molnesfjellet. To najwyższy punkt wyspy Vigry wznoszący się 122 metry nad poziomem morza. Dla Renifera to spacerek, dla psa przebieżka, dla mnie trochę trudniejsze zadanie. Mocno wiało. Przy większych porywach wiatru łapałam się wysokich kęp trawy jak tonący brzytwy. Pies jakby dostał wiatru w skrzydła - ganiał jak szalony, a uszy fruwały mu niczym latawce. Szczęśliwy, że nie trzymamy go na smyczy.
Wracając kamienisto - piaszczystą plażą, snuliśmy plany na następne wakacje. Latem będziemy tu na pewno częstymi gośćmi.
















***

Rok temu ciężko było z naszym psiakiem. Jego polski lekarz chyba przecierałby oczy ze zdumienia, widząc, że ten czworonożny staruszek śmiga po górach jak młoda kozica.


Pozdrawiam!
Ha det bra!
Reniferowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz