W czasie wczorajszej rozmowy z K naszła mnie taka refleksja:
Norwegowie zachowują się, jakby żyli na innej planecie. Dobrobyt wyposażył ich w umiejętność niedostrzegania tego, co burzy ład i harmonię ich spokojnego świata.
A mnie zjada niepokój. Jak im wyjaśnić, jakie obawy miewają ludzie spoza tej idyllicznej krainy?
Jak opowiedzieć o czasach, gdy niemal samotnie trzeba było podnieść się z niesprawiedliwości przy milczącej zgodzie pozostałych postaci dramatu?
A dziś? Jak opowiedzieć im o tym niepokoju?
O pokój.
Patrzę za okno: spokojny fiord, odpływ, co pozwala się wyłonić spragnionym słońca kamieniom i łodki, co suną w nieznane.
Niemal słyszę Haneczkę Banaszak:
W moim magicznym domu...
Tutaj nikt z nikim się nie liczy,
gazet nie czyta, plotek nie słucha.
Tutaj jest miło i przytulnie,
chociaż na świecie zawierucha.
***
A Ukraina? Ukraina jest przecież tak daleko.
Reniferowa
brattvaag
KIM JEST RENIFEROWA?
Mieszkam na wyspie. Bywa, że woda leje się z nieba, deszcz pada poziomo, a wiatr chce urwać głowę. Ale gdy wyjdzie słońce, woda w fiordzie zaczyna mienić się kolorami, czas staje w miejscu. Tu w pełni czuję, że JESTEM. W Norwegii bywałam wcześniej jako turystka, od jesieni 2011 tu jest mój dom.
Na blogu piszę o godnych odwiedzenia zakątkach Norwegii - także tych mniej znanych. Blog to także skrawki naszego emigracyjnego życia. To zapiski przede wszystkim dla naszych dzieci. Ale nie tylko.
Zapraszam!
Reniferowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz