brattvaag
KIM JEST RENIFEROWA?
Mieszkam na wyspie. Bywa, że woda leje się z nieba, deszcz pada poziomo, a wiatr chce urwać głowę. Ale gdy wyjdzie słońce, woda w fiordzie zaczyna mienić się kolorami, czas staje w miejscu. Tu w pełni czuję, że JESTEM. W Norwegii bywałam wcześniej jako turystka, od jesieni 2011 tu jest mój dom.
Na blogu piszę o godnych odwiedzenia zakątkach Norwegii - także tych mniej znanych. Blog to także skrawki naszego emigracyjnego życia. To zapiski przede wszystkim dla naszych dzieci. Ale nie tylko.
Zapraszam!
Reniferowa
niedziela, 30 kwietnia 2017
(234) Kwietniowe słońce w Alnes
Mamy długi weekend. Nie tak długi jak w Polsce, ale nieco dłuższy od tego, który mają dzieci w Ameryce. Fantastyczna pogoda, słońce od rana. 12 stopni w cieniu, a w słońcu na tarasie około trzydziestu. Przeszliśmy Alnes nieco dłuższą trasą. Zaparkowaliśmy tuż za wyjazdem z tunelu. I stąd poszliśmy w stronę molo, potem cały czas wzdłuż kamienistego brzegu do latarni morskiej, centum kulturalnego i dalej na naszą ukochaną plażę. Nie jest ona już tak piaszczysta jak w minionych latach. Kamienie przyniesione przez sztormy dodały jej surowości. W paździeniku 2016 królowa Sonia otworzyła centrum kulturalne w Alnes i od tej pory jest tu znacznie więcej turystów. Tak lubiłam pustą plażę, którą odwiedzały licznie ptaki. Zdarzało się, że były tam właśnie tylko ptaki. I my. Trudno, trzeba podzielić się tą perłą z innymi.
Wpadliśmy do domu na szybki obiad i zaraz wyruszamy na kolejną wycieczkę. Nauczyliśmy się, że trzeba korzystać ze słońca, kiedy jest. Bo to tutaj towar deficytowy.
Pozdrawiam, ha det bra!
Reniferowa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz