brattvaag
KIM JEST RENIFEROWA?
Mieszkam na wyspie. Bywa, że woda leje się z nieba, deszcz pada poziomo, a wiatr chce urwać głowę. Ale gdy wyjdzie słońce, woda w fiordzie zaczyna mienić się kolorami, czas staje w miejscu. Tu w pełni czuję, że JESTEM. W Norwegii bywałam wcześniej jako turystka, od jesieni 2011 tu jest mój dom.
Na blogu piszę o godnych odwiedzenia zakątkach Norwegii - także tych mniej znanych. Blog to także skrawki naszego emigracyjnego życia. To zapiski przede wszystkim dla naszych dzieci. Ale nie tylko.
Zapraszam!
Reniferowa
niedziela, 28 kwietnia 2019
(286) Niedziela w Atlanterhavsparken
Większość odwiedzających Atlanterhavsparken czyli Park Atlantycki w Ålesund to rodziny z dziećmi. Jest tez trochę takich jak my. Pary w średnim lub bardziej zaawansowanym wieku, które spędzaja kilka weekendowych godzin, patrząc na karmione ryby, wydry, pingwiny czy foki. Park pięknie wkomponowany w naturę. I, co dla mnie teraz ważne, z wieloma ławkami, na których można odpocząć. Siedzisz, patrzysz na bawiące się w wodzie zwierzęta, na okoliczne góry lub po prostu w niebo. Lubię tu być.
Wyobrażam sobie, jak nasza maleńka A. przygląda śmigającym w wodzie zwierzakom. Kiedyś ją tu zabierzemy. Pobawi się w piasku, zbuduje z dziadkiem tamę i będzie machać rączką do wygrzewających się w słońcu fok.
***
W Polsce nauczyciele zakończyli strajk, tutaj trwa strajk linii lotniczych SAS. W Polsce nacisk położony na zarobki. Nie dziwi mnie to. Wiem, ile czasu pracuje nauczyciel, szczegónie polonista. I wiem, że to, co zarabia polski nauczyciel nijak się ma do zaangażowania i czasu pracy. Sercem jestem z nauczycielami, a szczególnie teraz, gdy wylewa się na nich tyle błota. Natomiat w SAS-ie strajkujący domagają się głównie większej przewidywalności czasu pracy. Obecnie tylko około 30 % pracowników pracuje w systemie: pięć dni pracy i cztery dni wolnego. Pozostali dowiadują się o konieczności stawienia się do pracy z dwutygodniowym wyrzedzeniem. Trudno w takiej sytuacji planować czas z rodziną, a dla Skandynawów czas z rodziną to świętość. Strajk SAS-a dotknął ponad 100 tysięcy pasażerów. Śmietankę z tego zamiesznia spija Norwegian, który uruchomił wiele dodatkowych lotów. I ceny poszybowały. Za lot z Oslo do Stavanger trzeba było zapłacic na przykład ponad osiem tysięcy koron. Szef naszej gminy zrezygnował z lotu na zjazd KRF, bo nie chciał obiążać gminy kosztem biletów lotniczych. Trudno w to uwierzyć, prawda?
Pozdrawiam, ha det bra!
Reniferowa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Witam!
OdpowiedzUsuńTrafiłam na tego bloga całkiem przyapdkiem, szukając pewnych informacji, które aktualnie bardzo mnie interesują. A tutaj taki post! Trzy tygodnie temu odwiedziłam mojego chłopaka, który od kilku lat mieszka w Norwegii, a dokładnie w Oppdal. Miałam również okazję spędzić wspaniały dzien w Alesund i odwiedzić tym samym Park Atlantydzi... aż łezka się pojawia w oku jak zobaczyłam dzisiaj te zdjęcia.
Wracając do informacji, których szukałam... jestem nauczycielką pracującą w przedszkolu (dziękuje za miłe słowa jakie Pani napisała w poście, fakt.. w internecie ostatnio jesteśmy strasznie mieszani z błotem.. więc tym bardziej cieplej robi się na sercu jak czyta się takie słowa, zwłaszcza od osoby przebywającej za granicą). Sytacja jaka jest obecnie w pracy ( choć i nie tylko), zmusza mnie ostatnio do podjęcia pewnych decyzji.. coraz bardziej zastanawiam się nad wyjazdem do mojego chłopaka... wszystko byłoby proste gdyby nie to, że posiadam tutaj w Polsce dwa psy (spaniele :)), które ciężko byłoby mi zostawić w kraju... mój wyjazd do Norwegii równa się z tym, że psy jadą ze mną... Szukałam w internecie wszelkich informacji jak to wygląda. Owszem, dowiedziałam się wiele w kwestii paszportów, szczepień itp..(tak właśnie trafiłam na tego bloga) ale chciałabym poznać opinię kogoś kto już tam jest i kogoś kto ma psa ( a z tego co zauważyłam mają Państwo psa, jeśli się mylę to przepraszam). Czy w związku z tym mogłabym się jakoś z Panią skontaktować o zapytać o kilka rzeczy, które bardzo mnie ciekawią?
Pozdrawiam serdecznie, Basia
Proszę śmiało pytać tutaj, chętnie odpowiem. Naszemu spanielowi po szasnatu latach z nami serce odmówiło posłuszeństwa. I już go z nami nie ma. Czuł się tu doskonale i szybko przyzwycził się do nowego domu w Norwegii. Nie wiem, jak jest w Oppdal, ale tu na zachodnim wybrzeżu ludzie przyjaźnie podchodzą do psów i ich właścicieli. Z Pani zawodem szybko znajdzie Pani pracę w Norwegii. Warto zacząć się uczyć norweskiego jeszcze przed przyjazdem tutaj, by po przyjeździe jak najszybciej móc rozglądać się za pracą. Ma Pani dużą motywację, chce być Pani z chłopakiem. A przy nauce języka motywacja to podstawa.
UsuńO przeprowadzce z psem pisałam kiedyś tutaj:
http://naszanorwegia.blogspot.com/2011/10/instrukcja-pies-osiedla-sie-w-norwegii.html
Pozdrawiam serdecznie:)
Reniferowa