Chciałoby się znów spojrzeć na Ålesund ze wzgórza Aksla.
Nic z tego. Schody prowadzące do Aksla Fjellstua pokrywa warstewka lodu.
Jedyny sposób to pokonanie stromego podejścia w rakach. Po ostatnim, zakończonym upadkiem, piruecie zostałam szczęśliwą właścicielką tychże. Można powiedzieć, że Reniferowa została podkuta. Ale rogów mi nikt nie przyszlifował. Całe szczęście - bez nich byłoby chyba nudno.
Na razie pozostaje nam spoglądanie na Akslę z kai.
Tu nikt się nie czai i ludzie chodzą w centrum miasta w rakach. To widok trochę zalatujący kosmosem - pani w spódniczce i poncho wysiada z autobusu i zakłada raki na kozaczki. Ale nikt, jak dotąd, rakiem nie chodzi:)
Pozdrawiam!
Ha det bra!
Reniferowa
brattvaag
KIM JEST RENIFEROWA?
Mieszkam na wyspie. Bywa, że woda leje się z nieba, deszcz pada poziomo, a wiatr chce urwać głowę. Ale gdy wyjdzie słońce, woda w fiordzie zaczyna mienić się kolorami, czas staje w miejscu. Tu w pełni czuję, że JESTEM. W Norwegii bywałam wcześniej jako turystka, od jesieni 2011 tu jest mój dom.
Na blogu piszę o godnych odwiedzenia zakątkach Norwegii - także tych mniej znanych. Blog to także skrawki naszego emigracyjnego życia. To zapiski przede wszystkim dla naszych dzieci. Ale nie tylko.
Zapraszam!
Reniferowa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz