brattvaag
KIM JEST RENIFEROWA?
Mieszkam na wyspie. Bywa, że woda leje się z nieba, deszcz pada poziomo, a wiatr chce urwać głowę. Ale gdy wyjdzie słońce, woda w fiordzie zaczyna mienić się kolorami, czas staje w miejscu. Tu w pełni czuję, że JESTEM. W Norwegii bywałam wcześniej jako turystka, od jesieni 2011 tu jest mój dom.
Na blogu piszę o godnych odwiedzenia zakątkach Norwegii - także tych mniej znanych. Blog to także skrawki naszego emigracyjnego życia. To zapiski przede wszystkim dla naszych dzieci. Ale nie tylko.
Zapraszam!
Reniferowa
poniedziałek, 16 października 2017
(267) Wrzosy
We wrześniu rozpoczął się sezon polowania na jelenie. Mąż koleżanki jest myśliwym, a jej kilkuletni syn wie, jakie hobby ma tata. Mały dowiedział się, że jelenie odżywiają się między innymi wrzosem. No to wyharatał z ogródka przydomowego cały wrzos i przetransportował go na skraj pobliskiego lasu. I czekał na jelenia. Koleżanka, gdy zobaczyła przeorany ogródek nie wiedziała, czy się złościć, czy chwalić małego za pomysłowość.
A ja, ilekroć patrzę na wrzos, wspominam nasze z dziećmi łazikowanie po Norwegii. Pierwsze wspólne wakacje, gdy Ulstein było naszą bazą wypadową. Wyprawa za wyprawą. Nogi otarte do krwi, ubłocone buty, jedzenie rokładane na kamieniach. I my rozłożeni na kamieniach, gdy sił brakło. Pierwsze wędkowanie. Jazda serpentynami na Trollstigen naszą wysłużoną audiczką i moje okrzyki na każdym zakręcie. I smród gumy z umęczonych hamowaniem opon.
I wrzos, którym ktoś kochany ozdobił swój kapelusz.
Pozdrawiam, ha det bra!
Reniferowa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz